No i się zaczęło... Nowa epoka w historii SW, czasy tzw Lagacy. Poniżej zamieszczam link do SW ZOne, na stronie Dark Horse Comic, zawiera ona również preview, tej nowej serii komiskowej.
Ja jestem załamany.Nowa Republika tak się trudziła.Jedi tak się trudzili a wszystko zostało rozwalone w jednym komiksie.Luke i Jedi poswięcali się?Zabijali Sithów?A tu co?Wychodzą sobierm Sithowie z Korribana i postanawiają rządzić galaktyką.Mogli wpaść na lepszy pomysł.Czy ktoś wie czy ten nowy SKywalker to wnuk Bena?
Bo w kasiążkach był ich cały rój nieszczyli galaktyke i wogóle a tutaj pisze że Nowa Republika została przemnieniona w Imperium GAlaktyczne.Gdyby Vongowie nie zostali zniszczeni to nie powstało by Imperium tylko jak już Imerium Yuuzhan.
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 115 Skąd: Nowa Sól/Wrocław
Wysłany: Sro 19 Lip, 2006 11:22
Nie, ale koniec Vongów jest opisany w Jednoczącej Mocy, i tam wcale nie ma, ze są zniszczeni, chyba, że inaczej rozumiemy znaczenie zniszczenia. ja zniszczenia nie rozumiem jako pokonania, a o Vongach możemy powiedzieć, że zostali pokonani, ale to już spoiler może być.
Wiecie co ... im dalej czas leci tym durniejsze pomysły ... Kiedyś EU stało na wysokim poziomie dzięki takim seriom jak Trylogia Thrawna i Duologia Zahna, X-Wingi Stackpola i Alistona, Akademia Jedi Andersona, Cienie Imperium, Trylogia Łowców Nagród ... nawet Kryzysy - Czarnej Floty jak i kryzys Coreliański - mimo że te ostatnie to słabe ksiązki w powszechnym uznaniu to jednak doskonale są wkomponowane w świat Gwiezdnych Wojen a także wielu innym powieścią które obracały się wokół zdarzen i sytuacji dla których wogóle SW powstało czyli walki Rebelii (pozniej Nowej Republiki) z Imperium (później Resztkami Imperium) I oto chodziło w Gwiezdnych Wojnach i to własnie ten konflikt powodował to czym SW fascynowało, cieszyło, zabawiało etc .. ... A teraz co? Vongi, Killiki ... Legacy naprowadza nas spowrotem (mimo wielu różnic) na świat Gwiezdnych Wojen i jego perypetie - konflikty polityczne, socjologiczne i ekonimiczne i mam nadzieje że razem z rozwinięciem tej serii NIE pojawią się jakieś niezniszczalne bydlaki z innej galaktyki i nie zaczną wszystkiego rozwalac przy pomocy plazmowego makaronu.
OK! Przywieziono mi pierwszy zeszyt i ściągnąłem art booka, więc już coś niecoś na temat tej ery wiem...
Mamy powrót Sithów, ale powiem szczerze, że to mnie cieszy mamy archetypicznego wroga, który wszystkim fanom SW jest dobrze znany, i ma swoją potęgę, oraz swoje wady... To co stało się z Imperium też mnie cieszy, bo gdyby po 120 latach PNN, nie przeżyło ono jakiś zmian, to byłbym zaskoczony... Np. pomysł "Imperialnych Rycerzy" (takich wojskowych Grey Jedi) jest po prostu świetny, i moim zdaniem dokładnie tak powinno wyglądać Imperiu, gdyby Impek nie był xenofobem... Poza tym cieszy mnie że jeden element SW pozostał... Sugeruję nad to tytuł nowego Bonda... "Szturmowcy są na zawsze" . Pozatym nowy Skywalker... Jest mniej 2 wymiarowym bohaterem niż Luke... Ogólnie jak nie zaczną się jawić różne głupoty, to może Legacy przyniesie SW kolejny renesans...
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 115 Skąd: Nowa Sól/Wrocław
Wysłany: Pon 24 Lip, 2006 00:03
Benn N'Gari napisał/a:
Np. pomysł "Imperialnych Rycerzy" (takich wojskowych Grey Jedi) jest po prostu świetny,
IMHO... pomysł ten należy raczej przypisać Moeście i Andersonowi, w ich Młodych Rycerzach Jedi;)
Benn N'Gari napisał/a:
gdyby Impek nie był xenofobem...
Nie byl, wszystkich jednakowo traktował jak narzędzia
Xenofobami byli ludzie, którymi się wysługiwał, jego oficerowie... xenofobem mógł być Tarkin, ale Palpi nie miał z tym problemów
Kto jest teraz Imperatorem?Ja uważam że powrót Iumperium jest bez sensu.Już lepiej by byłlo jakby Nowa Republika zauważyła że narastająca fala Sithów jest zbyt potężna i potrzebują silnego lidera więc się zamniniają w Imperium Galaktyczne.I biorą dobrego i sprawiedliwego Imperatora który wie które decyzje są słuszne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach