A niech tak to sobie tłumacza.. W takim razie zamiast super napakowanych postaci będzie mix matriksa z SW, w którym postacie unikaja blasterów niczym dżedaj na koksie.
_________________ Too many problems can't be solved by a suitable application of explosives
Oj, bo to trzeba sobie umieć tłumaczyć ;]. Po prostu jak przeciwnicy widzą takiego kozaka na 10 lvlu, to im znosi pociski z wrażenia. A prawda jest taka, że 1 lvl, nawet niezłemu soldierowi, daje zwykle nie więcej niż jeden dodatkowy strzał z blastera, który uchodzi płazem. 3d8 dmg to sporo - zwykle wystarczy, by krytykiem zabić każdą postać gracza.
Więc nie wyrzekaj już tak. D20 jest dobre, proste w obsłudze, a jednocześnie podejmujące mnóstwo spraw, których zwyczajnie inne systemy nie uwzględniają.
Problem w tym, że nie jestem zwolennikiem prowadzenia/grania przez net. Zwykle nie wychodzi nic mądrego wtedy. Co do programów to może sprawdzę je, jak jutro rano wrócę do domu (teraz jestem na kompie szwagra). Tymczasem możesz mi przybliżyć ich działanie ;>.
d20 może i proste i wytłumaczone jak dla debila,ale jak na mój gust jest zbyt zniewolone mechaniką..mnóstwo spraw których inne systemy nie podejmują powinno zostać nie podjęte, często jest to kwestia prostego rozwiązania kwestii przez mistrza gry lub po prostu uszkodzenia dynamiki gry (czasem storytelling jest na miejscu zamiast turlania i zastanawiania się nad manewrowalnością statku). Ale jak to zwykle bywa, wszystko zależy od mistrza gry, choć sama baza D20 daje zbyt wiele podstaw do słuchania od graczy "ale w podręczniku było.."
W każdym razie,póki nie pojawi się coś ciekawszego to nei ma alternatywy i będę leciał w d20,choć w drodze zdobywanie podręcznika do d6
_________________ Too many problems can't be solved by a suitable application of explosives
Ach te uprzejmości "wytłumaczone jak dla debila" itp. ;]. Prawda jest taka, że niewiele jest systemów lepszych niż D20. A do storytellingu mam negatywne podejście i to powiedziałbym negatywne totalnie (słowem - nie toleruję pod żadną postacią). Wynika to z tego, że większość MG storytellerów, jakich spotkałem, nie nadawała się do tego - przybierając twój ton - byli zwykłymi debilami wg których topór spada wrogowi na łeb 2 minuty (np.) a w tym czasie szybki i zwinny elf obiegnie wroga 4 razy i zadźga 10 razy makaronem (też przykład, choć przejaskrawiony). Do tego MG decydujący się na storytelling to najczęściej albo lenie, którym się nie chce uczyć systemu, albo po prostu chcieliby, żeby cała sesja wyglądała tak jak im się podoba, a "system ich wiąże". Co ogranicza się do stwierdzenia, że MG nie lubi, jak gracze są zbyt niezależni. Sztandarowy przykład, to wyciąg z sesji:
MG: no więc idziecie do akademii
Gracze: ale my chcemy sprawdzić co jest za tamtym budynkiem
MG: Nie - chcecie iść do akademii
Gracze: no więc idziemy za ten budynek sprawdzić co jest za nim
MG: No to widzicie 40 czarnych smoków.
Gracze: Wyciągamy broń i szykujemy się do walki.
MG: Ale są daleko.
Gracze: No to idziemy do nich...
MG: No to dochodzicie do akademii...
Itp. Tak mniej więcej wyglądało 100% sesji-storytellingu, które ja widziałem. Poza tym co to za fun, gdy wszystko ogranicza się tylko do widzimisię mistrza? To czy zginiesz, czy cię porwą - tylko on decyduje. Zero funa.
Najlepszy system to taki, który reguluje max. spraw, a jednocześnie umożliwia zdolnemu MG na prowadzenie gry tak, by mechanika jej nie zdominowała - czyli max. 1-3 rzuty na każdą sprawę, najlepiej przygotowane wcześniej, albo wyuczone tabele i jazda. DnD i w ogóle D20 spełniają te warunki.
A większość zarzutów wobec systemów wynika z ich komercyjności (co dla niektórych "mądrych" jest równoznaczne z wewnętrznym "fuj" i ukrytym "pleh") i jest najzwyklejszym czepialstwem ;].
Ach te uprzejmości "wytłumaczone jak dla debila" itp. ;]
Może to ja jestem wybitnie inteligentny i to zwraca moją uwagę, ale takie jest z reguły tłumaczenie wszystkiego w podręcznikach DnD
Zarzuty do komercyjności są głupie.. Ludzie używają słowa komercha jak im brakuje argumentów :]
Spotykałeś widzę fatalnych MG, którzy nie sprawdzili by się bez względu na to czy to storytelling czy nie, widzac po podanym przykładzie.
Sam tez nigdy nie byłem fanem storytellingu,ale przekonał mnie fakt że rozwiązanie sytuacji turlanych bez sensu w ten sposób jest o wiele łatwiejsze..ale nigdy bym sobie nie pozwolił na rozwiązanie walki lub sytuacji w krytyczny sposób zależnej od umiejętności graczy przez storytelling,to by było po prostu nieuczciwe wobec ich pracy włożonej w te wszystkie cyferki
Cytat:
Poza tym co to za fun, gdy wszystko ogranicza się tylko do widzimisię mistrza? To czy zginiesz, czy cię porwą - tylko on decyduje. Zero funa.
Cytat:
Co ogranicza się do stwierdzenia, że MG nie lubi, jak gracze są zbyt niezależni.
Gra ZAWSZE ogranicza się do widzimisę Misia Gry. Dlatego musi on byc madry, a nie postawa w stylu "realizujecie moją fabułę" albo "gracze kontra mistrz gry".. Często MG włoży kupę pracy w sesję a gracze to spieprza już na początku. Ale gra jest dla nich, nie można ich zmuszać lecz trzeba wtedy iść w iprowizację (choć elementy przygody moga ulec recyklingowi)..I tak wmiast jak na przykładzie pchać graczy w chamski sposób w stronę akademii lepiej uwikłać ich w taki splot zdarzeń ze i tak skończą przed akademią..ale bez tego wrażenia że zdarzyło się to bo MG tak chciał.
MG który wszystko robi w liniową fabułę powinien przestać byc MG natychmiast, bo brak mu wyobraźni.
Cytat:
Najlepszy system to taki, który reguluje max. spraw, a jednocześnie umożliwia zdolnemu MG na prowadzenie gry tak, by mechanika jej nie zdominowała - czyli max. 1-3 rzuty na każdą sprawę, najlepiej przygotowane wcześniej, albo wyuczone tabele i jazda. DnD i w ogóle D20 spełniają te warunki.
Tu mnie masz,jestem leniwym Misiem i nie chce się uczyć tabel
Mechanika określająca wszystko powoduje,że wielu graczy wmiast rozwijac postać rzuca się w wir magicznych cyferek i tzw. powerplayingu (powergamingu).
A to jest przykre.
Fakt faktem,poza walką powinno się odbywać niewiele rzutów.
To tyle, powodzenia w szukaniu mistrzów gry
_________________ Too many problems can't be solved by a suitable application of explosives
Thx za te powodzenia. Fakt faktem, w RPG siedzę od 8-9 lat, a spotkałem na swej drodze 2 dobrych MG i 1 starałem się sam wychodować. W efekcie "sam jestem dziadkiem" i kurna wiem, czego mi trzeba. A trzeba mi takiego systemu, w którym będę miał dużą dowolność, a nie będę musiał kminić sam zasad - jak czegoś nie wiem to i tak improwizuję, ale zasady mam opanowane w stopniu wysokim (i to raczej do wszystkich systemów, w kóre zdarza mi się prowadzić), więc nie zdarza się to często. Nie chcę też sytuacji, gdy przez mój błąd co do mechaniki, albo w ogóle moje widzimisię, ktoś potem poczuł się pokrzywdzony - moja sprawa to tworzyć fabułę, nie zasady, gracze się w tych ramach muszą znaleźć, a mój autorytet jako MG (który, nei ukrywajmy - nigdy nie będzie sam z siebie jakiś wielki, jak by niektórzy mistrzowie chcieli) podpierany jest zasadami i w każdej chwili, gdy gracz ma coś do powiedzenia nt. zasad, to wyciągam książkę i po problemie. W efekcie nikt mi nie zarzuci stronniczości ani innych tego typu rzeczy (co też się zdarza nierzadko - kto prowadził ten wie), a po kilku sesjach gracze sami się uspokajają. Inna sprawa, że ja jestem w ogóle bardzo mądry, wspaniały i świetnie prowadzę, więc siłą rzeczy wierzą w moją nieomylność )).
Warunek podstawowy - MG musi znać zasady lepiej niż gracze, albo PRZYNAJMNIEJ na tym samym poziomie, ew. mieć mądrych graczy, którzy nie będą się kłocić, a tylko delikatnie zwrócą uwagę, no i jeszcze musi umieć tak rzucać, by sam rzut i w ogóle mechanika zajmowały nie więcej niż 10% całej czynności (pozostałe sprawy to opis zachowania itp.).
A jeszcze co do systemu latania statkami w SW RPG - jest świetny, może trochę bardziej do jakiegoś bitewniaka, ale i tak jest super.
hehe widzę rpg i te klimaty... może ja też się wypowiem dla ożywienia forum i chyba najpierw zacznę od mechaniki SW w wersji wizard, fuj już nie znosę popatrzcie co ta firma robi, jak by mogli to by wszystkie systemy zamknęli w tej samej mechanice, która jest dobra, ale sztywna.
jako ciekawostka:
fallout -> d&d 3de -> WoW -> Modern -> SW
Szkoda, że wcześniej tu nie trafiłem bo miałem na dysku w elektronicznej wersji podręcznik do SW w d6 ale go wywaliłem ;/ SW w wersji d20 też miałem i podzielił ten los co poprzednik.
A co do prowadzenia sesji powiem krótko (sesji rpg jak i egzaminacyjnej ) improwizuj, improwizuj i jeszcze raz improwizuj, trochę manipulacji i mam super przygodę z niczego
gdzieś kiedyś widziałem torrenta 1,5gb pdf'ów do Star Wars d20
nie polecam, najlepiej ściągnąć shareaze i dzięki temu, że jest na torrenta i na emula (i jeszcze innych sieci), można sobie poszukać i pościągać, czasem to trwa, ale da się wyszstko.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach